Wydawało się, że Run Forest Run to będzie kolejny event jakich wiele – przyjemne spotkanie w parku z bieganiem jako motywem przewodnim. Jednak organizator – QbaPL zadbał o to, żeby nasz apetyt na event rósł z tygodnia na tydzień. Co kilka dni pojawiało się kolejne ogłoszenie, a w nim informacja o kolejnej atrakcji eventu. Jestem pewna, że nikt nie był rozczarowany, bo spotkanie – tak jak sam organizator naładowane było pozytywną energią.
Spotkaliśmy się po południu w Parku Szczęśliwickim. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo – niedługo po spotkaniu QbaPL miał wziąć udział w Ekiden – odbywających się w parku zawodach biegowych. Zawodach nietypowych. Ekiden to bowiem maraton sztafet. Zawodnicy każdej z drużyn, składającej się z 6 osób mają do pokonania łącznie dystans równy długości maratonu. Dodatkowo bieg ma charakter charytatywny.
W czasie eventu QbaPL nawiązał do swojego startu, opowiadając o tym jak zaczęła się jego historia z bieganiem. Zachęceni już keszerzy, mogli usłyszeć jeszcze kilka porad, jak zacząć i jak wybrać odpowiedni strój. Następnie przeszliśmy do praktyki. Do rozgrzewki dali się namówić prawie wszyscy, do mini-zawodów także! Już po chwili ścigaliśmy się w wyścigu po drewniaki. Kto nie miał szczęścia i nie stanął na podium, mógł to PWG kupić. Cel był szczytny. QbaPL przeznaczył zgromadzone fundusze na fundację Bator Tabor, która pomaga dzieciom cierpiącym na choroby chroniczne i nowotworowe. Drewniaki zresztą miały w sobie jeszcze coś specjalnego! Były to pierwsze PWG zaprojektowane przez QbęPL. Nie był to zresztą jedyny pierwszy raz organizatora. Spotkanie było pierwszym eventem sygnowanym przez QbęPL, a także pierwszym założonym przez niego keszem! Żeby okazja była jeszcze bardziej specjalna, spotkanie okazało się także 3000 keszem organizatora.
Po zakończeniu eventu część grupy udało się jeszcze na trasę, żeby wspomóc biegającego QbęPL. Start naszego zawodnika trochę się opóźnił. Spędziliśmy więc dobre 40 minut kibicując wszystkim, którzy nas mijali. Uśmiech na twarzy zawodników, słyszących nasze klaskanie i okrzyki, dał nam sporo radochy. Oczywiście sam QbaPL mógł liczyć na nasz najgłośniejszy doping i towarzystwo innego biegacza z naszej drużyny – Kkam54 w czasie ostatniego okrążenia. Chyba pomogło, bo jak przyznał organizator osiągnął on tego dnia swój najlepszy czas na 5 km.
QbiePL gratulujemy wszystkich sukcesów – i tych biegowych i tych geocachingowych.