No wiadomo co.
I nie szkodzi, że było plus dwa stopnie a z nieba padało wszystko poza deszczem żab. W butach nam chlupał deszcz i grad, a do samochodu przedzierałyśmy się na skuśkę trawersem zboczem tak stromym, że w zasadzie szło się na czworakach. Dobrze, że pamiętałyśmy o zrobieniu waypointa na postoju...
Ale popatrzcie na te uśmiechnięte mordki. I niech mi ktoś powie, że nie warto

https://goo.gl/photos/KrVQUxNm9qa3j3kA7