Silną grupą „pod wezwaniem” z Karlusią, Baczą, Kalwasem1987, Lekkoduchem, PONAKUMĄ oraz Qbą.PL wyruszyliśmy ze stolicy zwarci i gotowi na podbój stolicy Kraka oraz by zdobywać szczyty.
Głównym punktem programu było wejście na jeden ze szczytów Korony Gór Polskich – Lubomir, czyli najwyższy szczytu Beskidu Makowskiego. Jednak żeby urozmaicić sobie i tak zwariowaną wyprawę, oprócz oczywiście „zaliczenia” szczytu, cieszyliśmy się nocnym zwiedzaniem Krakowa, zwiedzaniem Zamku w Dobczycach z otaczającym go Skansenem, spacerem po wielkiej tamie, nocną wyprawę na szczyty, a także zwiedzaniem Obserwatorium Astronomicznego z szalonym astronomem na Lubomirze a w drodze powrotnej zahaczyliśmy jeszcze o Ojcowski Park Narodowy. Atrakcji co niemiara, jednym podobał się zamek, innym laser astronoma, a innym smakowały ojcowskie pstrągi, które pałaszowali z ochotą. Oczywiście do tego przy okazji zdobywaliśmy skryteczki w pięknych okolicznościach przyrody, a także uczestniczyliśmy na górskich eventach.
Ale od początku…. Wyjazd „spontanicznie” zaplanowany juz w wakacje po naszym wspólnym Geokeszerskim zdobywaniu szczytów w Tatrach. Traf padł na Beskid. Wcześniejszy wyjazd tak się wszystkim spodobał, ze obok GeoZakręconych, którzy zdobywali Rysy pojawili się nowi keszerzy jak i nowi Mugole. Razem 13 osób, więc było bardzo wesoło 🙂
GeoZakręcony wypad rozpoczęliśmy w pięknym Krakowie. Wieczorową porą podczas długiego spaceru niektórzy szukali skarbów, inni zwiedzali miasto, a jeszcze inni imprezowali do rana na mega rozrywkowym Kazimierzu. Po bardzo krótkiej nocy ruszyliśmy do Królewskiego Zamku w Dobczycach. Sam zamek to taki trochę dziwny twór – taki „całkiem nowy zabytek” choć tylko dzięki przemiłej Pani przewodnik, jej wiedzy oraz miłemu sposobowi zainteresowania nas ciekawymi szczegółami historii czas tu spędzony był niezwykle ciekawy. Pobliski skansen zdecydowanie ciekawszy! A spacer po zaporze robi wrażenie! i na końcu czeka niespodzianka ale to dla wtajemniczonych…. 🙂
Następnie wszyscy udaliśmy się na górskie szlaki by zdobyć szczyt – Lubomir. Na nim nie tylko czekał na nas event [Korona Gór Polski] Lubomir by QbaPL – a także zwiedzanie obserwatorium astronomicznego z przewodnikiem. Obserwatorium astronomiczne z najnowocześniejszym teleskopem w Polsce robi niesamowite wrażenie, a opowieści Pana Astronoma o swojej pracy jeszcze większe! Wszyscy byli jednak pod wrażeniem prezentacją gwiazd przez naszego pana Astronoma, który kosmicznym laserem pokazywał wszystkie gwiazdy na niebie….. a wieczorem już w schronisku kolejny event Warszawskie historie w Kudłaczach 🙂 by Karlusia zapoczątkowany staropolskim zwyczajem napitku miodnego rozpoczął andrzejkowy wieczór pełen zabaw – lanie wosku, tańce, hulańce i inne…. ale to już niech zostanie nasza tajemnicą….
Następnego dnia po wyczerpującym dniu poprzednim i rozrywkowej nocy udaliśmy sie do przepięknego Ojcowskiego Parku Narodowego, tutaj wszyscy podziwiali widoki a niektórzy również smakowali pyszne ojcowskie pstrągi (polecam 😉 i do Ojcowa zapewne wrócimy. Piękne miejsce.
Moc atrakcji, przemiłe towarzystwo i keszyki… dopełniły perfekcyjny weekendowy wypad…. Działo się działo 🙂
Autor: karlusia